sobota, 8 lipca 2017

"Namiestniczka. Księga I" Wiera Szkolnikowa

Cześć wszystkim😉 Dzisiaj zapraszam Was do przeczytania mojej opinii o Namiestniczce




Tytuł: Namiestniczka
Tytuł oryginału: Выбор Наместницы 
 Autor: Wiera Szkolnikowa
 Liczba stron: 824
Data wydania: 10 stycznia 2011
Tłumaczenie: Rafał Dębski
Cykl: Trylogia Suremu
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka


 Wrota do Suremu zostały otwarte! Dla namiestniczki Enrissy, kobiety twardej i wykształconej, oraz dla rządzonego przez nią magicznego świata Suremu zbliża się chwila wypełnienia starożytnego proroctwa.
Wszystko sprzysięgło się przeciw władczyni i bliska jest już zagłada podległych jej ziem.
Czy Enrissie uda się uniknąć katastrofy? Czy wygra z podstępnymi wrogami?



"Nie ma gorszego znaku niż milczenie niewiast. Jeśli kobieta siedzi cicho, to znaczy, że coś jest nie tak, a jeśli siedzi cicho pięć niewiast, to znaczy, że wszystko jest nie tak."

 Na książkę natrafiłam w miejskiej bibliotece w moim mieście. Zaczęłam czytać opis, spojrzałam na okładkę i stwierdziłam : czemu nie? Miałam nadzieję wpaść w świat, którym od wieków rządzą kobiety. Chciałam zobaczyć jak mężczyźni zginają się w pokłonach każdej niewieście. Miałam nadzieję na feministyczny odlot. 

 Niestety otrzymałam marny początek, ale dobry koniec.

 Opis mówi nam, że książka będzie opowiadać o losach Enrissy, trzydziestej drugiej namiestniczce Imperium Suremu. W rzeczywistości tak nie jest. Autorka w większości opisuje losy władców ziem, które leżą na pograniczu z wrogiem. Tytułowa namiestniczka ciągnie co prawda za wszystkie sznurki, ale dowiadujemy się o tym albo z wypowiedzi innych lub już po zdarzeniu, a nie z punktu widzenia kobiety.

 Osiemset stron dłużyło mi się niemiłosiernie, bo akcja była marna. Książkę można by było skrócić o połowę zdarzeń i nie umknęło by nic znaczącego. Za dużo błahostek, za mało intryg. Gdzie tu niewyjaśnione morderstwa, publiczne skandale, dziwki zmieniające się w grafinie? Usunięte ze scenariusza. Naprawdę uważam, że całą fabułę można by wzbogacić o tych kilka.

 Żeby nie jechać cały czas po autorce, wymienię dwie rzeczy, które mi się podobały.  Zadowolił mnie wątek romansu Enrissy i więzów Aellinów. Momenty, w których się one pojawiały były wciągające, a ja się nie nudziłam.

  Także jeżeli czekacie na zamówioną książkę albo na taką, która zwolni się w bibliotece Namiestniczka jest zdecydowanie dla Was. Natomiast jeżeli lubicie ciągłą akcje, liczne intrygi i dziwki o statusie księżnych szukajcie gdzie indziej.

 Ja daję 4/10. Wiera się nie postarała.

P.S. Nie dajcie nabrać się na ładną okładkę. Pamiętajcie o przysłowiu!!!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Silver". Trzecia księga snów Kerstin Gier

Uwaga! Jeżeli jeszcze nie czytałeś/aś moich poprzednich recenzji, to polecam zacząć od nich, aby orientować się w akcji książki: Zobacz ...