środa, 2 sierpnia 2017

"Czas żniw" Samantha Shannon

 Cześć kociaki😸 Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją wspaniałej książki napisanej przez wspaniałą autorkę. Zapraszam Was do zapoznania się z moją opinią nt Czasu żniw Samanthy Shannon.

 " Lubię sobie wyobrażać, że na początku było nas więcej. Wydaje mi się, że niewielu, ale na pewno więcej niż teraz. Jesteśmy mniejszością, której świat nie akceptuje, chyba, że jako wytwór fantazji, ale nawet to jest zakazane. Wyglądamy jak inni. Czasem zachowujemy się jak inni. W wielu przypadkach jesteśmy jak inni. Jesteśmy wszędzie, na każdej ulicy. Na pozór prowadzimy normalne życie, ale kryje ono w sobie coś jeszcze. Nie wszyscy z nas wiedzą, kim jesteśmy. Niektórzy umierają, nie wiedząc o tym. Inni wiedzą, dlatego nigdy nie pozwolimy się złapać. Ale istniejemy. Uwierzcie."




 Tytuł: Czas żniw
Tytuł oryginału: The Bone Season
Autor: Samantha Shannon
Liczba stron: 520
Gatunek: fantastyka, science fiction
Cykl: Czas żniw
Tłumaczenie: Regina Kołek
Data wydania: 6 listopada 2013
Wydawnictwo:Sine Qua Non





Sajon.
Nie ma bezpieczniejszego miejsca.

Rok 2059. Dziewiętnastoletnia Paige Mahoney pracuje w kryminalnym podziemiu Sajonu Londyn. Jej szefem jest Jaxon Hall, na którego zlecenie pozyskuje informacje, włamując się do ludzkich umysłów. Paige jest sennym wędrowcem i w świecie, w którym przyszło jej żyć, zdradą jest już sam fakt, że oddycha.

Pewnego dnia jej życie zmienia się na zawsze. Na skutek fatalnego splotu okoliczności zostaje przetransportowana do Oksfordu – tajemniczej kolonii karnej, której istnienie od dwustu lat utrzymywane jest w tajemnicy. Kontrolę nad nią sprawuje potężna, pochodząca z innego świata rasa Refaitów. Paige trafia pod protektorat tajemniczego Naczelnika – staje się on jej panem i trenerem, jej naturalnym wrogiem. Jeśli Paige chce odzyskać wolność, musi poddać się zasadom panującym w miejscu, w którym została przeznaczona na śmierć.




 Akcja rozgrywa się w Sajonie Londyn. Cała książka jest opowiadana ze strony dziewiętnastoletniej Paige. Jest ona jasnowidzem, jednym z najrzadziej spotykanych - sennym wędrowcem. Niestety władze Wielkiej Brytanii nie są nastawione przyjaźnie do osób ze środowiska dziewczyny. Panna Mahoney codziennie musi ukrywać swój dar, ale na każdą zarazę znajdzie się lekarstwo.


 Nie będę ukrywać, że pierwsze pięćdziesiąt stron było dla mnie katorgą. Kompletnie nie mogłam połapać się w "slangu" systemu jakim jest Sajon. Nie pomógł mi nawet słowniczek - wszystko jest bardzo dokładnie wyjaśnione, nie martwcie się, to ja jestem mało kumata.

 Kiedy zaczęłam orientować się we wszystkim, akcja zaczęła nabierać tempa. Wtedy właśnie siedziałam jak na szpilkach i przygryzałam paznokcie w oczekiwaniu, co będzie dalej.

 Samantha Shannon stworzyła nowy świat od podstaw, bez punktu oparcia. Nie mam zielonego pojęcia, jak można mieć tak bujną wyobraźnię. Każdy szczegół, nawet ten najmniejszy był dopięty na ostatni guzik.  W książce pojawia się siedem rodzajów jasnowidzów, po kilkanaście odmian w kategorii; duchy, na których nazwach na początku łamałam sobie język oraz nowy przebieg historii. Wszystko to wiązało się ze sobą, coś wynikało z czegoś, nie brało się z kosmosu.

 Mimo, że książka jest prowadzona narracją pierwszoosobową czyta się ją bardzo przyjemnie. Nie sugeruję tu, że takiej literatury nie da się czytać, ale wszyscy dobrze wiemy, że czasami trzecioosobówka jest najlepsza. Paige pokazała mi jej środowisko, pozwoliła wejść sobie do głowy i poznać uczucia. W Czasie żniw opowiadanie ze strony "ja" w ogóle mi nie przeszkadzało, mimo, że jestem zwolennikiem narratora wszystkowiedzącego.

  Ta recenzja, nawet w połowie nie oddaje moich uczuć.

 Zahaczę jeszcze o zakończenie. Znowu siedziałam i ryczałam. Po raz kolejny wyzywałam autorkę od zwyrodnialców. Jak można skończyć książkę w ten sposób? To był kolejny początek końca, który złamał mi serce.


 Z całego serca krzyczę: KUPCIE TĘ KSIĄŻKĘ!!! Czas żniw jak najbardziej powinien znaleźć się na Waszych półkach, bądź liście do Świętego Mikołaja. Samantha Shannon zawładnęła moim sercem i jak najbardziej mogę je jej oddać. 

 Moja ocena 10/10!!!💕 Rękami i nogami podpisuję się pod każdym dobrym słowem nt tej książki.

 Życzę Wam miłej lektury📚



























2 komentarze:

  1. Ostatnio widziałam ją w zestawie z drugą częścią za 35zł, więc po tej recenzji chyba się skuszę :p

    Pozdrawiam :)
    jaholiczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. O tej serii jest głośno wszędzie. a ja wciąż nie czytałam, nie miałam jej w rece. Na razie do mnie nie przemawia.
    Pozdrawiam
    polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

"Silver". Trzecia księga snów Kerstin Gier

Uwaga! Jeżeli jeszcze nie czytałeś/aś moich poprzednich recenzji, to polecam zacząć od nich, aby orientować się w akcji książki: Zobacz ...